Są ważniejsze problemy. Niestety nie dostałam się tam gdzie planowałam (nie będę mówić dokładnie na jakie kierunki składałam, mam paru znajomych w środowisku pro ana oraz jak ja to mówię - quasi pro ana i na pewno czytają blogi o tej tematyce). Jestem pod kreską, ale wciąż mam nadzieję, że te parę osób zrezygnuje i będę mogła studiować swój wymarzony kierunek. W końcu rekrutacja wciąż trwa, a nadzieję trzeba mieć zawsze.
Dzisiaj się ważyłam i od poniedziałku ubyło mi 0,6 kg. Pokazało się równe 53 kg. Cieszę się, ale do końca lipca musi być przynajmniej 50 kg. Dlatego rower idzie w ruch (na szczęście się ochłodziło).
Dzięki za wsparcie i komentarze, jesteście bardzo pomocne i jest mi dzięki temu łatwiej.
Właśnie piję czerwoną herbatę i zabieram się do odwiedzin Waszych blogów.
“
Tego dnia zjadłam odrobinę warzyw z maleńkiej miseczki.
Wydawało mi się, że przełykam kamienie, które zalegająpotem w żołądku. Traciłam około pół kilo dziennie, bo mojeciało odmówiło współpracy. Towarzyszyło mi bardzo dziwneuczucie, którego nigdy wcześniej nie doznałam – jakbym obserwowałasię odwrotną stroną lornetki albo widziała siebiena końcu ciemnego tunelu, jakbym opuszczała własne ciało.Nigdy nie bywałam głodna, no, może wieczorami, zanim zasnęłam.Wówczas część mnie, ta skamląca, błagała tę silną:„Mogę coś zjeść? Jestem taka głodna”.Wykluczone, umyłaś już przecież zęby! – padałaodpowiedź. – Bóg raczy wiedzieć, ile kalorii jestw paście!”
— Chuda - Judith Fathallah
Jeśli nie jesteś bardzo daleko na liście, to duża szansa że Cię przyjmą! trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żebyś jednak została przyjęta na swoje wymarzone studia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
mam nadzieje że się dostaniesz, no i gratuluje utraty wagi !! <3 trzymaj się chudziutko :**
OdpowiedzUsuńPamiętam ten moment z chudej ;) Ta książka jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńLiczę,żeby ktoś zrezygnował bo Ty bardziej zasługujesz na te miejsce ;)
Będę trzymać kciuki, abyś się dostała ; * Masz nadzieję, to bardzo ważne. Jesteś silna, wiesz? Tutaj nie tracisz wiary, zaś tam stawiasz czoła problemom i wreszcie - udało Ci się tyle zbić z wagi! Brawo Chudzinko! <3 Cudownie. PS Dodaję do linek i z pewnością będę odwiedzać.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś się dostała, i żebyś ważyła 50kg do końca lipca ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie rekrutacja ciągle trwa, więc masz jeszcze szansę :) świetna waga :) do końca lipca jest jeszcze trochę czasu, na pewno dasz radę i będzie 50kg ;*
OdpowiedzUsuńdostaniesz się spokojnie. trzymam kciuki.; * Uwielbiam niektóre fragmenty "Chudej",. pamiętam swój moment gdy zastanawiałam się ile kalorii ma pasta do zębów.
OdpowiedzUsuńDo końca lipca na pewno będziesz miała 50 kg;) Dobrze Ci idzie. Trzymam kciuki, żebyś jednak dostała się na te swoje wymarzone kierunki, nie można tracić wiary bo jeszcze wszystko może się zdarzyć jeśli rekrutacja trwa;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie dostałaś, ale w razie czego może na jakiś drugi nabór się gdzieś załapiesz?
OdpowiedzUsuńWażne, że chudniesz, każde 0,1 kg jest cenne moim zdaniem. Do końca lipca dasz radę z celem:)
Dzięki Chudzinko ; * Twoje słowa poprawiły mi humor. Czekam, aż napiszesz, co nowego u Ciebie. Trzymaj się <3
OdpowiedzUsuń