środa, 6 czerwca 2012

don't look away, when there's nothing there.

Na wstępnie chciałabym Wam bardzo podziękować za słowa wsparcia. Nawet nie wiecie jakie to jest ważne, na początku, środku, (końca chyba nie ma) 'drogi' (wiecie co mam na myśli). Dziękuję.

Wczorajszy dzień minął szybko. Prawie cały czas 'na nogach'  - nie miałam czasu żeby napisać notki z dnia, jedynie parę komentarzy pod Waszymi wpisami.
Także nawet z założenia planu dnia, nie miałam czasu na posiłki. Jak rano wstałam i wypiłam szklankę kefiru z otrębami, tak potem przez cały dzień żyłam o kawie, i o wodzie.

Bardzo boję się nadchodzących czterech dni. Wiem, nie spieprzę tego, ale psychicznie mogą mi 'bezpieczniki' wysiąść. Dlaczego? Ponieważ spędzę je  z całą rodziną i już przed oczami mam wizję wymigów/wykrętów od jedzenia i pretensji otoczenia - CZEMU NIC NIE JESZ.
I boję się, że ulegnę -  nie dla zaspokojenia TYCH potrzeb fizjologicznych, ale dla świętego spokoju.
Zaczynam też  martwić się o swój metabolizm. Tabletki i zielona herbata nie działają, kawa również. Może  dzisiejsze menu trochę sprawę podratuje.

Śniadanie - dwa bezglutenowe wafle ryżowe + pasta z tuńczykiem i sałatą - 78 kcl
Obiad - szklanka truskawek - 45 kcl
Kolacja - jabłko - ok 70 kcl ?

Woda-woda-woda.

Dzisiaj, z racji polepszenia się warunków atmosferycznych mogłam wreszcie wyciągnąć rower! Poranne 3h na dwóch kółkach trochę mnie zmotywowało. Dzisiaj w planach jeszcze szybki marsz.

I tradycyjnie już::



2 komentarze:

  1. Łojć ja też się boję nadchodzących 4 dni.. ;/
    Mam dokładnie tak samo..
    Ale damy radę.! ;D
    Musimy być w końcu silne. ;)
    Hm.. ja też miałam problem z metabolizmem..
    polecam też suszone śliwki,
    herbatę pu-erh i ocet jabłkowy. :D
    Bilans świetny. .
    Tak trzymaj.! ;*
    CHUDNIJ :*

    OdpowiedzUsuń
  2. metabolizm (przynajmniej mi) ładnie podkręca formuła+ z Bio Active.
    Bilans świetny. Ja na rower też ostatnio częściej wychodzę.
    Jejku, jak ja nienawidzę jak rodzina martwi się moją dietą...
    Trzymaj się ;***

    OdpowiedzUsuń