Nie wiem co się stało, po dwóch tygodniach bez grama cukru i znienawidzonych węglowodanów - zjadłam trzy gałki lodów i pochłonęłam pięć pomadek. Bez zastanowienia.
Jestem wkurzona na siebie, bo myślałam, że ten etap mam już za sobą. Widocznie nie.
Oczywiście zażyłam przed chwilą trzy tabletki Alaxu - tydzień temu potrafiłam co drugi dzień połykać po dwie sztuki i nic.
Może dzisiaj się uda.
Dobra, nie chce mi się opisywać tego wszystkiego. Mam nadal okres i czuję się naprawdę beznadziejnie.
Jutro sama woda z cytryną. I zielona herbata.
Niestety jak tak dalej pójdzie, to moje obojczyki... dobrze, że mam internet. Bo swoich jak na razie nie mogę oglądnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz